Bóle kręgosłupa plagą współczesnego społeczeństwa

Bóle kręgosłupa stanowią plagę społeczną dzisiejszych czasów. Dotknięci nimi ludzie zgłaszają się do lekarzy prawie wszystkich specjalności, którzy przypisują różne leki, które jedynie doraźnie łagodzą bóle. Sytuację pogarsza fakt, że cierpiącymi są w olbrzymiej większości ludzie młodzi, w pełni sił i wydolności fizycznej. Zniechęceni długotrwałymi dolegliwościami, brakiem wyraźnej poprawy po zastosowanym leczeniu farmakologicznym, nierzadko chwytają się zupełnie irracjonalnych sposobów leczenia z nadzieją, że jak zawodzi medycyna klasyczna to mogą pomóc metody pozamedyczne.

Że jest to większy problem nie tylko medyczny, zasygnalizowali ortopedzi w Szwecji w drugiej połowie lat czterdziestych XX wieku, informując o zbliżającej się "epidemii" bólowych zespołów powodowanych chorobami kręgosłupa. Lekarze szwedzcy zwrócili także uwagę na drugie niepokojące zjawisko, że stale zwiększającą się częstotliwość występowania bólów krzyża, pleców, rwy kulszowej, rwy ramiennej, bólów karku, głowy to dolegliwości związane z patologią w kręgosłupie szyjnym lub lędźwiowym.

Na podstawie ilości zwolnień lekarskich i ilości rent w szwedzkim przemyśle ciężkim i górnictwie, szwedzcy lekarze zasygnalizowali, że nasilenie tych chorób wśród robotników zagraża pełnej efektywności produkcyjnej.

W 1948 r. liczba tych schorzeń wśród mieszkańców Sztokholmu wynosiła 4,9%, natomiast w 1959 r. osiągnęła 11,7%. W 1963 r. ukazało się w Szwecji opracowanie informujące, że 26% zwolnień lekarskich udzielono z powodu spondylogenicznych zespołów bólowych. Podobną sytuację odnotowują ortopedzi we wszystkich krajach o wysokim stopniu uprzemysłowienia. Kiedy w Londynie w 1954 r. w czasie dorocznego zebrania Królewskiego Towarzystwa Ortopedycznego padło pytanie - co zrobić, by liczba chorych z bólami krzyża (około 30% wszystkich chorych ortopedycznych w Anglii) uległa zmniejszeniu, odpowiedź brzmiała - nie mamy żadnej propozycji.

W Szwajcarii z uwagi na wzrastającą ilość dolegliwości związanych z kręgosłupem w latach siedemdziesiątych XX wieku, wymieniono w biurach wszystkie krzesła na fotele z ruchomą wysokością i oparciem na wysokości lordozy lędźwiowej. W/w kosztowne przedsięwzięcie to działania profilaktyczne. Są one związane z doniesieniami biomechaników angielskich, którzy udowodnili, że pozycja siedząca najbardziej obciąża odcinek lędźwiowy kręgosłupa (stąd te fotele z ruchomym oparciem na lordozę lędźwiową).

Anglicy jako pierwsi wprowadzili walizki na kółkach z wysuwaną rączką, aby złagodzić obciążenia kręgosłupa w czasie przenoszenia ciężąrków.

Ciekawostką będą własne obserwacje z Libii, gdzie w latach 1986-1992 prowadziłem Centralną Przychodnię Rehabilitacyjną Akademii Medycznej w Tripolis. Okazało się, że 60% pacjentów korzystających z rehabilitacji byli to pacjenci z patologią kręgosłupa. Wobec wzrastającej liczby chorych z zespołami spondylogennymi, zostałem zobowiązany przez szefa Ortopedii do przybliżenie problematyki schorzeń kręgosłupa studentom IV roku Akademii Medycznej w zakresie teoretycznym (wykłady) i praktycznym (zabiegi fizjoterapeutyczne). Opracowałem pakiet zabiegowy dla potrzeb spondyliatrii, który obejmował akupunkturę, fizykoterapię, nowoczesną kinezyterapię z elementami terapii manualnej (wg prof. Musiała) i masażem ręcznym.

W Polsce schorzenia kręgosłupa są przyczyną ponad połowy wydawanych zwolnień lekarskich, a także 50% wniosków rentowych osób w tzw. wieku prudukcyjnym.

Medycyna polska bardzo wcześnie wniosła istotny wkład do rozwoju spondylologii. Ludwik Neugebauer z Kalisza, profesor anatomii był pierwszym lekarzem polskim, który w połowie XIX w. zwrócił uwagę klinicystom na znaczenie kręgozmyku lędźwiowego w dolegliwościach bólowych dolnego odcinka kręgosłupa. W 1911 r. prof. Ireneusz Wierzejewski, twórca pierwszej w Polsce Kliniki Ortopedii, swoją pracę habilitacyjną poświęcił chorobom kręgosłupa. Kontynuatorem dociekań prof. Wierzejewskiego był prof. Józef Wolszczan, który w 1945 r. zorganizował na Śląsku drugą w Polsce Klinikę Ortopedii, zajmującą się także patologią kręgosłupa. Z jego inicjatywy powstało 400 łóżkowe sanatorium ortopedyczne w Kamiennej Górze, którego głównymi pacjentami byli i są osoby z chorobami kręgosłupa.

Wobec wzrastającej liczby chorych "na kręgosłup" i ogromnych pieniędzy wydawanych na leczenie, w drugiej połowie XX w. kilka ośrodków naukowych w różnych krajach, w tym także w Polsce, ukierunkowało swoją działalność na spondyliatrię. Dzięki osiągnięciom naukowym tych ośrodków, zaczęła się wyłaniać nowa nauka spondylologia i jej kliniczna dziedzina - spondyliatria. Do jej powstania przyczyniły się głównie ośrodki w Anglii, Szwecji, Stanach Zjednoczonych, Francji, Niemczech, Japonii, no i w Polsce.

Prof. dr hab. n. med. Gerwazy Świderski już w 1951 r. wyłonił nową gałąź medycyny spondylologię, czyli naukę zajmującą się kręgosłupem. Z inicjatywy profesora w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych XX w. powstało Światowe Towarzystwo Spondyliatryczne, którego członkiem jestem od samego początku. Spondyliatryczne Ośrodki Naukowe w naszym kraju, zajmują jedną z czołowych pozycji w świecie w tworzeniu nauki o kręgosłupie. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom lekarzy i pacjentów już od 1972 r. wprowadzono w Polsce ujednolicone zasady działań profilaktycznych i leczniczych w zakresie patologii kręgosłupa. Istotną rolę w propagowaniu i wdrażaniu tych zasad w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecie przypisuje się Ministerstwu Górnictwa i Energetyki i Zarządowi Głównemu Zw. Zawodowych Budowlanych, którzy w ramach tzw. ekspozycji zawodowej wysyłali pracowników fizycznych na leczenie uzdrowiskowe do sprofilowanych na leczenie kręgosłupa obiektów sanatoryjnych. Kuracjusz z ekspozycji zawodowej korzystał z bezpłatnego leczenia sanatoryjnego, bezpłatnego biletu na dojazd do sanatorium i powrót do domu. Na czas leczenia otrzymywał zwolnienie lekarskie. Tak korzystne dla pracownika możliwości profilaktyczno-lecznicze to zasługa polskich spondyliatrów.

Z inicjatywy Zarządu Głównego Zw. Zawodowych Budowlanych i prof. Marii Sadowskiej Dyrektora Instytutu Reumatologii w Warszawie, powstaje przy Sanatorium Budowlanych w Ciechocinku pierwszy w Polsce Spondyliatryczny Ośrodek Naukowo-Badawczy, którego zostałem kierownikiem. Głównym tematem dociekań naukowych Ośrodka, była diagnostyka, profilaktyka i kompleksowe leczenie zespołów bólowych kręgosłupa u pracowników fizycznych zatrudnionych w budownictwie (jedyna taka praca w Europie).

W ramach naukowej działalności Ośrodka, zorganizowałem i prowadziłem ogólnopolskie sympozjum naukowe dla lekarzy przemysłowej służby zdrowia budowlanych. Celem sympozjum było przybliżenie lekarzom przemysłowej służby zdrowia patologii kręgosłupa, która z uwagi na specyficzne warunki pracy budowlanych wymaga szczególnej wrażliwości lekarzy na bóle kręgosłupa, które u budowlanych stanowiły problem nie tylko medyczny, ale i społeczno-ekonomiczny (praca w otwartej przestrzeni, często niekorzystnych warunkach pogodowych, pozycje pochylone, dźwiganie). Zwolnienia lekarskie u budowlanych były na drugim miejscu wszystkich zwolnień ( na pierwszym to infekcje górnych dróg oddechowych).

Wykłady prowadzili profesorowie: Świderski - ortopeda, Maria Sadowska - reumatolog, Żarski - neurochirurg, Kaptz - biomechanik, Zejfryd - rehabilitacja (same sławy spondylologii polskiej).

Efektem sympozjum było opracowanie procedury działań profilaktyczno-leczniczych dla lekarzy przemysłowej służby zdrowia budowlanych.

Z inicjatywy prof. Świderskiego w 1991 r. powstała we Wrocławiu pierwsza w świecie samodzielna Klinika Chorób Kręgosłupa.

Skarb Państwa w Polsce wypłaca ogromne pieniądze na zwolnienia, renty, zasiłki, leczenie dla chorych z patologią kręgosłupa.

Niewiele istnieje problemów medycznych, wokół których panuje tyle zamieszanie, niedomówień i fałszywych poglądów, zarówno co do etiologii, patogenezy, diagnostyki i leczenia. Bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowo-krzyżowym stanowią tak znamienną dla naszych czasów dolegliwość, że nasuwa się pytanie dlaczego właśnie ten odcinek narządu ruchu okazał się dla współczesnego człowieka miejscem o zmniejszonej odporności na obciążenia związane z pracą, dźwiganiem, prowadzeniem samochodu, nie mówiąc o wyczynach sportowych w niektórych konkurencjach. Kiedy w odległym okresie oligoceńskim człowiek stopniowo przybierał wyprostną postawę ciała, zmieniły się całkowicie funkcje statyczne i dynamiczne kręgosłupa. Proces ten powtarza się w rozwoju osobniczym człowieka od momentu urodzin do chwili przybrania przez dziecko postawy pionowej. Kręgosłup noworodka ma kształt litery "C" z wypukłością zwróconą ku tyłowi i nie ma charakterystycznych dla osobnika dojrzałego krzywizn (wygięcia ku przodowi w odcinku szyjnym i lędźwiowym - lordoza i ku tyłowi w odcinku piersiowym i krzyżowym - kifoza. Tak potrzebne dla prawidłowej postawy człowieka krzywizny kręgosłupa wykształcają się już u raczkujących niemowlaków, stąd chcąc mieć zdrowy kręgosłup przez całe dorosłe życie, należy o tym myśleć od okresu niemowlęcego. Ponieważ w przebiegu ewolucji na przestrzeni wieków, kręgosłup został należycie przygotowany do pełnienia swych funkcji w momencie przybrania przez człowieka postawy wyprostnej, przeto niewydolność funkcjonowania kręgosłupa z dolegliwościami bólowymi należy upatrywać głównie w niekorzystnych warunkach jego rozwoju osobniczego jakie stwarza współczesna cywilizacja.

Warunki życia i pracy współczesnego człowieka, nieprzygotowanie kręgosłupa i jego mięśni w okresie młodości do podjęcia pracy fizycznej w niekorzystnych pozycjach, w tym biurowej w pozycji siedzącej, zmniejszenie lub brak ruchu w życiu codziennym dorosłego człowieka, doprowadza do zwiotczenia mięśni utrzymujących kręgosłup. To zwiotczenie mięśni oraz nagminna otyłość, siedzący tryb życia, prowadzenie samochodu, nagminna nieznajomość podstawowych praw biomechaniki ciała, niewłaściwe wykonywanie ćwiczeń, dźwiganie ciężarów to zasadnicze przyczyny przedwczesnego "zużywania" tarcz międzykręgowych (amortyzatorów kręgosłupa) i związanych z tym bólami.

W społeczeństwie pokutuje wiele fałszywych wyobrażeń na temat prawidłowej postawy ciała. Najbardziej eleganckie i modne dziś sylwetki ciała, mają niestety osoby z bardzo płaskimi krzywiznami kręgosłupa (prawidłowo wykształcone krzywizny zdecydowanie łagodzą przeciążenia kręgosłupa).

Kanony rzekomo prawidłowych postaw ciała są w sprzeczności z zasadami zdrowia. Prawidłowo wykształcona w okresie wzrostu i utrzymywana przez wiele lat lordoza lędźwiowa zabezpiecza człowieka przed przedwczesnym "zużyciem" tarcz międzykręgowych, a tym samym i bólami krzyża, nie tylko nie znajduje ogólnego zrozumienia, ale także niesłychanie powoli dociera do tych kręgów zawodowych, które odpowiadają za sprawność fizyczną i ruchową społeczeństwa. Poczynając od zajęć ruchowych w przedszkolach, WF-u w szkołach, młodemu człowiekowi nie mającemu pojęcia o prawidłowej postawie ciała stosuje się porcje ćwiczeń likwidujących lordozę lędźwiową.

Sprawa niestety nie kończy się na ćwiczeniach szkolnych, gdyż ćwiczenia usposabiające do bólów krzyża, prześladują młodego człowieka w wojsku, ćwiczenia WF-u na uczelni, a dojrzałemu człowiekowi proponuje się warsztat pracy (biurko, krzesła, urządzenia mechaniczne niedostosowane do wzrostu pracownika, co powoduje zaburzenia biomechaniki kręgosłupa, spłyca lordozę lędźwiową, co w konsekwencji prowadzi do przewlekłego przeciążenia kręgosłupa, co doprowadza do uszkodzenia krążka międzykręgowego (dysku). Nieprawidłowo leczone tzw. dyskopatie są powodem zwolnień lekarskich i często wymagają leczenia operacyjnego. Także zajęcia typu fitness, ćwiczenia w siłowni nie zawsze uwzględniają kręgosłup. Bardzo modne dziś wysokie szpilki, z których nagminnie korzystają młode i niestety starsze kobiety, szkodliwie zmieniają środek ciężkości w kręgosłupie lędźwiowym, co znacznie przyspiesza uszkodzenia krążków międzykręgowych. Modne ćwiczenia skłonów do przodu przy prostych nogach z dotknięciem palcami rąk podłogi (niemal podstawowe ćwiczenie w szkołach, klubach sportowych, klubach fitness) przyspieszają uszkodzenie krążków. Szkodliwe następstwa nieprawidłowych ćwiczeń nie ujawniają się natychmiast, a w przypadkach młodzieży, młodych sportowców dają znać o sobie dopiero po wielu latach. Natomiast u osób dorosłych nieprawidłowe ćwiczenia, skłony do przodu przy prostych nogach, nieumiejętne dźwiganie ciężarów, mogą szybko wywołać dolegliwości bólowe dołem kręgosłupa z promieniowaniem bólu do kończyny dolnej.

Z leczeniem w/w dolegliwości w przeszłości bywało różnie - stosowano głównie leki. Dopiero w XX w. stwierdzono z całą pewnością, że główną przyczyną ostrych, nawracających bólów krzyża oraz zespołu tzw. rwy kulszowej są uszkodzenia tarczy międzykręgowej, stąd leki działają doraźnie, łagodzą jedynie bóle, ale nie likwidują problemu. Bóle krzyża, dające ostre dolegliwości, połączone nieraz z burzliwymi objawami neurologicznymi są schorzeniami poważnymi, nawracającymi, wymagającymi długotrwałego leczenia. Nowoczesne, kompleksowe leczenie wypracowali spondyliatrzy. Nie leki, a fizjoterapia.


ADMED - specjalistyczny gabinet leczenia schorzeń kręgosłupa.

Lekarz Adam Madarasz - spondyliatra - specjalista fizjoterapii,

Toruń, ul. Mickiewicz 130,

rej. Telefoniczna 603-675-001

 

 


Spondyliatria

- Akupunktura
- Medycyna Dalekiego Wschodu
- Leczenie Niepłodności